LibreOffice to darmowy pakiet oprogramowania biurowego oferowany na licencji Open Source. Może zastępować praktycznie każdą funkcjonalność komercyjnego pakietu Microsoft Office, jest też dobrą alternatywą dla Apache OpenOffice. Podobieństwa do tego ostatniego są oczywiste, gdyż LibreOffice bazuje na starszej wersji OpenOffice, jednak dzięki ciągłemu rozwojowi może być lepszym wyborem niż jego protoplasta.
LibreOffice a OpenOffice – czym różnią się oba pakiety biurowe
Gdy w 2000 roku firma Sun Microsystems opublikowała kod źródłowy pakietu StarOffice, deklarując jednocześnie samodzielne stworzenie na jego bazie nowej wersji oprogramowania biurowego pod nazwą OpenOffice.org, część deweloperów obawiała się, że Sun Microsystems, jako firma komercyjna, skomercjalizuje również ten pakiet. Tak się jednak nie stało, a OpenOffice.org rozwijał się. Jednak przerażeni tą pesrspektywą deweloperzy skrzyknęli się i utworzyli nowy projekt pod nazwą LibreOffice. Prace nad linią Libre produktu wykonywał więc zupełnie inny, niezależny od Sun Microsystems zespół. Stało się to od momentu, gdy SM został wchłonięty przez firmę Oracle. W rezultacie, 25 stycznia 2011 wydana została pierwsza, stabilna wersja LibreOffice. Słowo „pierwsza” może tu lekko dziwić, gdyż wydana wtedy wersja nosiła numer 3.3.0, wynikało to jednak z oparcia na wersji 3.3 OpenOffice.org. Dalsza numeracja wersji jednak stopniowo zaczynała się różnić od pierwowzoru, sam rozwój też był szybszy – najlepszym dowodem jest fakt, że na przykład w październiku 2017 najnowsza stabilna wersja LibreOffice nosząca numer 5.3.6, wydana była 31 sierpnia 2017, a w przypadku OpenOffice była to wersja 4.1.3 z 12 października 2016.
Tym samym, trzon obu pakietów, oraz zestaw aplikacji składowych jest taki sam, oba wykorzystują następujące składniki:
- Edytor tekstu Writer.
- Arkusz kalkulacyjny Calc.
- Program do tworzenia prezentacji Impress.
- Aplikacja do tworzenia grafiki wektorowej Draw.
- Narzędzie do tworzenia formuł matematycznych Math.
- System bazodanowy Base.
Podobnie większość informacji zawartych w recenzji Apache OpenOffice odnosi się również do LibreOffice. Należy jednak wiedzieć, że pomimo powyższych podobieństw, jest też między nimi dużo różnic. Przyjrzyjmy się najważniejszym.
9 powodów, dla których LibreOffice jest lepszy od OpenOffice
- Rozwój. Jak widać było po numerze i dacie wydania ostatniej stabilnej wersji, jedynie LibreOffice jest konsekwentnie i stale rozwijany. Nie należy na to patrzeć jedynie pod względem dostępnych funkcjonalności. Ktoś mógłby powiedzieć, że to co do tej pory wdrożono w OpenOffice w pełni mu wystarcza i nie potrzebuje nowych wersji. Pamiętajmy jednak, że brak nowych wersji oznacza również brak aktualizacji naprawiających wykryte błędy i luki w zabezpieczeniach.
- Dostępność. LibreOffice jest dostępny na wszystkich platformach, na których działa też jego konkurent, dodatkowo jednak można go zainstalować na systemach z rodziny BSD (FreeBSD, NetBSD) oraz (w ograniczonej funkcjonalności) na Androidzie. Również liczbą języków, na które przetłumaczone jest oprogramowanie wygrywa Libre – i to wygrywa imponującym stosunkiem 110:38. I o ile może się wydawać, że skoro z naszej perspektywy istotne jest głównie to, czy dostępny jest język polski (a dostępny jest oczywiście w obu pakietach), to tak duża różnica świadczy o bardzo dużej liczbie zarówno użytkowników i jak i deweloperów LibreOffice, co daje nadzieję na dalszy, stabilny rozwój.
- Interfejs użytkownika. OpenOffice jest bardzo konsekwentny, jeśli chodzi o wygląd interfejsu użytkownika. Może to być oczywiście zaletą, gdyż nowe wersje nie wymagają uczenia się obsługi narzędzi od zera, jednak nie zawsze taki zastój jest oczekiwany. Gdy Microsoft odszedł od istniejącego od początku tradycyjnego interfejsu użytkownika, pojawiło się mnóstwo protestów. Po latach okazało się, że odświeżony interfejs przyjął się i dobrze się sprawdza w praktyce. Również LibreOffice wprowadził podobnie działający i wyglądający pasek Notebook Bar – i wygląda na to, że również w jego przypadku była to dobra decyzja.
- Wydajność. Dzisiejsze komputery są bardzo wydajne i wydawałoby się, że przy pracy z takimi prostymi programami jak aplikacje biurowe wydajność nie będzie kluczowa. W praktyce okazuje się, że jest wiele starszych komputerów, na których LibreOffice jest po prostu szybszy. A nawet jeśli nasz komputer jest nowoczesny, to gdy edytujemy kilkusetstronicowy dokument, pełen wykresów, tabel i obrazków, to jego przewaga wydajnościowa LibreOffice nad OpenOffice będzie wyraźnie widoczna.
- Praca online. Oba pakiety są klasycznymi aplikacjami desktopowymi. Trudno jednak nie zauważyć tendencji rynkowej do przenoszenia aplikacji biurowych oraz tworzonych w nich dokumentów do chmury – świadczy o tym choćby rosnąca popularność pakietu Google Docs or Office 365. Spośród omawianych pakietów, jak nietrudno się domyślić, jedynie w przypadku LibreOffice toczyły się prace nad uruchomieniem internetowej wersji narzędzia – LibreOffice Online.
- Szablony. Gdy tworzymy nową prezentację lub jakikolwiek inny dokument, to możemy oczywiście zacząć od czystej kartki. Lepszy efekt uzyskamy, jeśli skorzystamy z szablonów dokumentu. Dzięki nim automatycznie zastosowany będzie zestaw efektownych kolorów, czcionek i grafik, sprawiający (w zależności od naszej intencji), że nasz dokument będzie sprawiał bardziej profesjonalne lub bardziej swobodne wrażenie. LibreOffice oferuje znacznie większą liczbę szablonów, dostępnych zarówno od razu po instalacji pakietu, jak i możliwych do pobrania z sieci.
- Wersja 64-bitowa. Na większości współczesnych komputerów zainstalowana jest 64-bitowa wersja systemu operacyjnego – to jedyny rozsądny wybór, gdy nasz komputer ma więcej niż 4 GB pamięci. Jeżeli jednak nasz system jest 64-bitowy, to również aplikacje z których korzystamy powinny takie być – w przeciwnym wypadku będzie się to wiązać ze zmniejszoną wydajnością, gdyż system będzie musiał utrzymywać środowisko 32-bitowe obok natywnego 64-bitowego. Jedynie w przypadku LibreOffice możemy liczyć na dostępność wersji 64-bitowej.
- Wymiana danych z MS Office. Czy nam się to podoba czy nie, pakiet Microsoftu stanowi nieoficjalny standard, jeśli chodzi o pakiety biurowe, dlatego trudno liczyć na sukces pakietu biurowego, który nie byłby zgodny z formatami używanymi przez Microsoft Office. Do wersji 2007 MS Office, kiedy to wprowadzono formaty plików oparte na XML, oba darmowe pakiety oferowały pełną wymianę danych z płatnym odpowiednikiem. Jednak tylko LibreOffice potrafi w pełni pracować z XML-ową wersją plików generowanych przez pakiet Microsoftu. Chodzi to o formaty DOCX, XLSX, czy PPTX.
- Licencja. LibreOffice udostępniany jest na dość standardowej w świecie Open Source licencji Mozilla Public License w wersji 2.0, podczas gdy Apache OpenOffice korzysta z Apache License 2.0, w której nie jest wymagane upublicznianie zmian w oprogramowaniu. W rezultacie Libre jest jeszcze bardziej otwarte zarówno na rozwój, jak i na analizę bezpieczeństwa.
Podsumowanie
Jak widać, pojedynek między Apache OpenOffice a LibreOffice jest dość jednostronny i niewątpliwym zwycięzcą jest Libre. Wydaje się to dobre, zarówno z perspektywy użytkownika, jak i programistów pracujących nad rozwojem obu pakietów. Ci pierwsi nie mają dylematu: któremu pakietowi lepiej dać szansę. Ci drudzy nie muszą dzielić swojego czasu na implementacje tych samych elementów w dwóch różnych zestawach oprogramowania i mogą się skoncentrować na jednym. Nie oznacza to jednak, że LibreOffice zawsze będzie najlepszym wyborem. Podobnie jak kiedyś na bazie OpenOffice.org powstał LibreOffice, a kilka lat później znacznie przerósł swojego przodka, to niewykluczone, że za kilka lat inny pakiet zajmie miejsce Libre na liście najbardziej funkcjonalnych pakietów biurowych. Bacznie należy też obserwować świat pakietów online – na chwilę obecną funkcjonalność choćby Google Docs jest znacząco niższa niż LibreOffice, ale czy tak będzie zawsze? Czas pokaże, nic jednak nie wskazuje, by czas LibreOffice zbliżał się do końca.