Niedawno recenzowałem Gorączkę sobotniej nocy i opowiadałem o tym, jak bardzo kocham ten film. Gorączka sobotniej nocy to film, który naprawdę z wiekiem tylko zyskuje. Pozostać żywym natomiast, cóż, powiem od razu, że uważam Pozostać żywym za jeden z najgorszych sequeli filmowych wszech czasów. To jest słabe – i to naprawdę bardzo słabe. Obejrzałem go ponownie po długiej przerwie i było jeszcze gorzej, niż zapamiętałem.
Jak pobrać film Pozostać żywym
Pozostać żywym miał premierę 15 lipca 1983 roku. Możesz pobrać lub obejrzeć film na platformie cyfrowej. Kliknij przycisk Download na końcu tej recenzji i dokonaj wyboru.
Recenzja filmu
Zanim przejdę do powodów, dla których nie lubię tego filmu, porozmawiajmy o jego pozytywnych aspektach. Utwór tytułowy, Staying Alive, jest świetny i prawdopodobnie najbardziej znany z całego katalogu Bee Gees. Ścieżka dźwiękowa zawiera też „ikoniczny” utwór brata Sylvestra Stallone’a, Franka Stallone’a. A skoro już o tym mowa, to ciekawostką jest, że film został napisany i wyreżyserowany przez Sylvestra Stallone’a. Końcowa scena z krokiem Travolty też jest całkiem fajna.
Sequel, który nie powinien powstać
To właściwie wszystko, co dobrego mogę powiedzieć o tym filmie. To po prostu niepotrzebny sequel pod każdym względem. John Travolta powraca jako Tony Manero, który mieszka w kompletnej norze, pracuje w beznadziejnej pracy i marzy o wielkim debiucie na Broadwayu. Tony jest dość brutalny wobec swojej dziewczyny Jackie, która również śpiewa i tańczy, mając własne marzenia.
Tony ma jednonocną przygodę z gwiazdą o imieniu Laura i szybko zdaje sobie sprawę, że Laura wcale nie jest miła. Jednak mimo burzliwego spotkania, Tony i Laura muszą współpracować, ponieważ zostają obsadzeni w broadwayowskim show zatytułowanym Satan’s Alley, w którym Jackie również gra rolę.
Dlaczego Pozostać żywym nie działa jako sequel
Ugh, ten film po prostu ssie. Sam pomysł nie jest zły, ale trójka głównych bohaterów, nawet Tony, nie budzi sympatii. Sprawiedliwie mówiąc, Jackie nie jest zła, ale sposób, w jaki Tony ją traktuje, i to że ona do niego wraca, tylko wywołuje przewracanie oczami. Film bardziej stara się zaimponować pokazami tanecznymi, które nie dorastają do pięt tym z Gorączki sobotniej nocy! Próbuje być stylowy kosztem treści, ale poza fajnym krokiem Johna Travolty na końcu filmu, nie ma tu nic naprawdę „fajnego”.
Brak głębi postaci
Jakby na siłę chciano wprowadzić napięcie między Laurą a Tonym, którzy muszą ze sobą występować mimo wzajemnej niechęci, ale oboje wypadają po prostu jak wielkie dupki. Właściwie śmiem twierdzić, że Tony jest największym dupkiem w całym filmie – absolutnie nie da się go lubić. Poza ikonicznym krokiem nie robi tu nic fajnego.
Ostatnie przemyślenia o Pozostać żywym
Gdybym miał stworzyć listę dziesięciu najgorszych sequeli filmowych wszech czasów, Pozostać żywym na pewno by się na niej znalazł. Nie mówię, że to najgorszy sequel, jaki widziałem, ale pewnie trafiłby do top 5, może nawet top 3! Zamiast oglądać ten film, obejrzyj Gorączkę sobotniej nocy, a potem po prostu posłuchaj piosenki Staying Alive – to najlepsze, co z tego filmu wyszło. Wiesz co, gdyby nie ta piosenka, dałbym temu filmowi 0/10!