Dead in Vinland to przygodowy symulator przetrwania z elementami RPG. W grze wcielamy się Wikinga Eirika, który wraz z rodziną został wygnany ze swojej wioski na tajemniczą wyspę. Naszym zadaniem jest przetrwanie oraz tworzenie warunków do życia na społeczności. Grę stworzyło CCCP, a wydało Plug In Digital. CCCP ma na swoim koncie inny znany tytuł o podobnie brzmiącej nazwie: Dead in Bermuda. Dead in Vinland premierę miała w kwietniu 2018 roku. Cena gry to około 21 dolarów (nieco ponad 70 złotych).
Jak pobrać Dead in Vinland
Grę można ściągnąć z serwisów Origin, GOG.com lub Steam. Aby rozpocząć pobieranie, kliknij na przycisk Download na końcu recenzji.
Recenzja gry
Fabuła gry rozpoczyna się w momencie zesłania Eirika na wyspę. Główny bohater ma za zadanie zarządzać nowym domostwem, budując je od podstaw. W tym celu ścinamy drzewa należące do pięknego lasu na wyspie i budujemy pierwsze obozowisko.
Podczas rozgrywki skupić się musimy na wielu elementach. Musimy dbać o nasze zdrowie fizyczne i psychiczne. Nie lada wyzwaniem jest także dbanie o zapasy wody czy jej racjonowanie. Każdy z naszych bohaterów odczuwa głód, pragnienie i zmęczenie, a musimy dbać o wszystkich. Do dyspozycji oprócz Eirika mamy 14 postaci, którymi możemy sterować.
Cierpienia fizyczne to niejedyny problem. Oprócz zmęczenia, chorób i ran członkowie rodziny mogą odczuwać też depresję. Zmienne warunki pogodowe nie pomagają. Mamy cykl dnia i nocy, mogą przydarzyć się też burze. To wszystko na wpływ na naszych ludzi. Takie cechy jak siła, zwinność, sprawność fizyczna, umiejętność skradania się, inteligencja, odwaga, charyzma, mądrość – to atrybuty naszych postaci, które z uśmiechem powita każdy fan RPG. Jeśli chodzi o umiejętności, to rozwijać możemy leczenie, rzemiosło, gotowanie, łowienie ryb, polowanie, panowanie nad zwierzętami i wiele innych. Mamy też cechy charakteru takie jak mały apetyty, optymizm, słabe ciało, skupienie, a nawet kichanie. Jak na RPG przystało, nasze postacie oczywiście z czasem zbierają doświadczenie i osiągają wyższe poziomy, a my możemy wybrać dla nich nowe cechy charakteru i poprawić statystyki: dodać pięć do charyzmy, zmniejszyć o 5% podatność na zachorowania czy też nabyć zaawansowaną umiejętność zajmowania się ogrodem.
Aby gra się nie znudziła zbyt szybko, autorzy pozwalają nam stopniowo odkrywać wyspę i rozbudowywać obóz. Z czasem rodzina zaczyna się na wyspie czuć jak w domu. Ponieważ osada prosperuje, pojawiają się nowi mieszkańcy, a to oznacza obowiązek wyżywienia większej liczby osób.
Oprócz żmudnego planowania rozgrywka oferuje też dynamiczne walki, w których trzeba się wykazać intuicją i zmysłem wojownika. Nie wszyscy goście w obozie są bowiem przyjaźnie nastawiani. Przychodzą też agresorzy, których należy opłacić albo z nimi walczyć w turowych potyczkach, w których używamy łuków tarcz i toporów. Wojownicy należą do różnych klas i mają rożne bojowe umiejętności. W swoich szeregach możemy mieć więc świetnie zbudowanego obrońcę, precyzyjnego strzelca lub mistycznego uzdrowiciela. Punkty akcji, inicjatywa, czy buffy (wzmocnienia) to kolejne dodatki, które sprawią, że każda potyczka będzie taktyczną ucztą.
Jak już wspominaliśmy, bohaterowie, jak na grę RPG przystało, mogą zajmować się wieloma zajęciami (jest ich osiemnaście do wyboru, na przykład eksploracja, zajmowanie się żniwami, praca ciesielska, czy przeszukiwanie terenu w celu znalezienia zapasów). Mają też wiele statystyk, poziomy zdrowia, odniesionych ran i chorób oraz wiele umiejętności, które możemy rozwijać z biegiem gry. Nasze postacie potrafią leczyć, polować, są rzemieślnikami i wojownikami. Każda z tych cech może być rozwijana.
Mamy tu doświadczenia z bardzo zaawansowanym symulatorem survivalu. Przygotowywanie jedzenia, które może mieć różny poziom przydatności do spożycia czy uzdatnianie wody to nasze codzienne zadania. Jedne z wielu. Budowanie coraz większego obozu, zarządzanie zapasami to chleb powszedni Eirika i jego rodziny.
Historia prowadzona jest w bardzo interesujący sposób i zachęca do zaangażowania się. Powoli odkrywamy sekrety wyspy i jej tajemnicze budowle. A do zbadania mamy aż 150 obszarów (na mapie wyspa podzielona jest na nieregularne kwadratowe pola). Podczas wycieczek czekają na nas rożne przygody, podczas których dokonywać musimy wyborów. Widzimy walczące o coś mewy. Warto sprawdzić o co walczą? Rzucić im owoc lub rybę, aby odwrócić ich uwagę? A może zaatakować?
Pisaliśmy już o nowych mieszkańcach oraz o atakujących nasza wioskę wrogach. Możemy tez w grze pozyskać obdarzonych mocami sojuszników. Takich postaci jest 10. W grze przyjdzie nam też rozmawiać. Linii dialogowych jest bardzo dużo, a każda rozgałęzia się, gdy musimy wybrać jedną z kilku odpowiedzi lub zachowań.
Grafika z kolei to bardzo dobrze wykonane animacje w komiksowym, rysunkowym stylu. Muzyka jest odpowiednio dobrana do klimatów tajemniczości, Wikingów oraz stylu gry.
Wymagania sprzętowe, jakie trzeba spełnić są symboliczne. Potrzebny jest procesor 2 GHz, 512 MB pamięci RAM, 700 MB wolnego miejsca na dysku i Windows 7, 8 lub 10. Wymagania dotyczące macOS są podobne.
Gra z pewnością przypadnie do gustu wszystkim tym którzy lubią baśniowe klimaty, strategiczne myślenie i nutę akcji. Mnogość rozwiązań i zaawansowana fabuła nie pozwoli szybko się znudzić.
Dead in Vinland – trainer, cheaty i przewodnik po grze
Gra cieszy się wielkim zainteresowaniem, dlatego też oprócz przewodników po grze dostępne są cheaty oraz specjalny trainer do Dead in Vinland, który może zapewnić na przykład nieskończoną wodę, ogień, niewyczerpujące się przedmioty, brak zmęczenia, najlepsze warunku do obozowania i tym podobne. Pytanie tylko, czy warto w ten sposób psuć sobie zabawę.